30 - Day Book Challenge: Day 5 - 10


Dawno już tego nie było. Nauczyłam się, że trzeba skończyć to co się zaczęło (chyba, że to jest jakaś naprawdę słaba książką, której naprawdę nie da się skończyć). Dlatego 30-day book challenge powraca i zamiast pojedynczych dni, będą one pojawiały się w piątkach. Co tydzień w poniedziałek będzie pojawiał się taki post. Zapraszam!

Day 5 - A book, that makes you happy, czyli książka, która sprawia, ze jesteś szczęśliwa.

Mój wybór padł na... "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" J. K. Rowling.

Tytuł mówi sam za siebie. Książka kojarzy mi się ze szczęściem, że zło zawsze można przezwyciężyć, jeśli się tylko mocno pragnie. Niedawno ją przeczytałam, jest idealna na takie wiosenne wieczorki, kiedy czasem pada, a czasem świeci słoneczko. Ja postanowiłam odświeżyć sobie serię, a wiem, że jeszcze kilku z was w tłumie jej nie przeczytało. Zachęcam do szybkiego zapoznania się z serią, bo naprawdę warto. Więcej w mojej recenzji: TUTAJ



Day 6 - A book, that makes you sad, czyli książka, która sprawia, że jesteś smutna.

Idealną pozycja, która pasuje do tego jest ... "Książę mgły" Carlosa Ruzia Zafóna.

Nie chodzi tu o samą książkę, która jest absolutnie wspaniała - polecam każdemu z osobna.  Pełno przygód, tajemnice, a koniec? Moje serce się rozpadło... Naprawdę kocham ♥ Niedługo zabiorę się za 2 część, a was zachęcam do sięgnięcia po tę serię.







Day 7 - A book that makes you laugh, czyli książka, która sprawia, że się śmiejesz.

Bez wątpienia jest to seria "Dary Anioła" Cassandry Clare.

Jace, Jace, Jace. Jego kąśliwe uwagi i poczucie humoru. Już w pierwszym rozdziale rozbawił mnie do łez. Uwielbiam tę serię, kocham Jace'a i wszystkich bohaterów. Nie było to chichotanie, tylko śmiałam się na cały głos, nawet w najmroczniejszych częściach fabuły. Może ze mną jest coś nie tak, ale nic na to nie poradzę. 
Jeszcze nie czytałam kolejnych części, ale mam pierwszą część "Diabelskich maszyn" za które niedługo się zabiorę. 




Day 8 - Most overrated book, czyli najbardziej przeceniania książka.

Chyba nie będzie to duże zaskoczenie :). Tutaj idealnie pasuje seria "Dom Nocy" P. C. Cast+Kristin Cast.

Jak na razie zatrzymałam się na 2 tomie i zastanawiam się czy kontynuować. Teraz dałabym tej powieści 2/6. Nie żartuję. A słyszałam, że im dalej w las tym gorzej, a "Zdradzona" to jedna z lepszych części serii. Ten cykl jest pisany na siłę, a autorki mają fatalny warsztat. 
A końca nie widać. 






Day 9 - A book you thought you wouldn't like, but you end up loving, czyli książka, którą myślałeś, ze nie polubisz, a w końcu pokochałeś.

Niedawno ją przeczytałam, czyli "Szeptem" Becci Fitzpatrcik.

Chyba mam teraz fazę na takie książki. Jeszcze jakieś dwa miesiące temu, dałabym jej 3/6 lub 4/6, a teraz bez zastanowienia daje jej 5/6 (możecie już czuć się zaproszeni na recenzję, która pojawi się w najbliższym czasie). Powiem teraz o niej jak najmniej, a musicie wiedzieć, że recenzja będzie bardzo pozytywna. 
Nie wiem dlaczego, ale teraz mam fazę na powieści YA i książki sportowe. O tych drugich chciałabym przygotować osobny wpis, co wy na to?   


Day 10 - A book that reminds you of home, czyli książka, która przypomina Ci o domu. 

Uwaga, uwaga! To jest książka mojego dzieciństwa. Zamiast czytać o "Ani z Zielonego Wzgórza", czytałam wraz z mamą "Wielką księgę detektywa Pozytywki".

Tak szczerze to jest jeden z niewielu kryminałów, jakie przeczytałam w życiu. Do dzisiaj mam ten tom, w twardej oprawie i krótkie książki z płatków Fitness
Kiedyś znowu ją przeczytam, ale jeszcze nie teraz <3. 






                                                                A jakie są wasze typy? 

A was zapraszam na konkurs! TUTAJ


















4 komentarze:

  1. Pamiętam te książeczki z płatków :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, "Księcia mgły" planuję przeczytać, więc cieszę się, że masz o niej takie dobre zdanie. Może i ja się wzruszę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam wszystkie powyższe książki, a dzień 5 i 7 bardzo mi przypadły do gustu. Chyba również wybrałabym je na te dni. "Harry Potter" nigdy mi się nie znudzi, zresztą mam do całej serii ogromny sentyment, pierwszy tom był pierwszą książką, którą przeczytałam samodzielnie jako dzieciak :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oo gdy byłam mała też czytałam twórczość pana Kasdepke, cudowna! "Dom nocy" także bym zaliczyła do dnia 8. Przeczytałam pierwszą część i mam już dość!
    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Proszę przestrzegaj tych oto zasad:
1. Obraźliwe komentarze będą usuwane.
2. Za każdym nie pisz swojego adresu bloga.
3. Jak wyłapiesz jakiś błąd w tekście, napisz.
4. Anonimie podpisz się!

Pozdrawiam i zapraszam ponownie,
Zuzia