Alex Michaelides: Pacjentka



Rok temu "Pacjentka" wygrała wiele nagród tj. najlepszy thriller na lubimyczytać.pl. Swego czasu była też wysoko na liście bestsellerów Empika. Natchnęłam się na nią w poszukiwaniu prezentu świątecznego dla mojej mamy. Wcześniej słyszałam o niej masę dobrych rzeczy, więc stwierdziłam, że będzie prezentem świątecznym mojej mamy. Gdy mama skończyła czytać, była zachwycona. Powiedziała, że muszę się za nią zabrać jak najszybciej. I to właśnie zrobiłam.


Theo Faber jest czterdziestodwu letnim psychoterapeutą. Od 6 lat interesuje się przypadkiem Alicii Berenson, kobiety, która 6 lat temu zamordowała męża i od tamtej chwili nie wymówiła ani jednego słowa. Alicia trafiła do szpitala psychiatrycznego o zaostrzonym rygorze. Po 6 latach zwolniła się posada w szpitalu. Theo od razu aplikuje i dostaje pracę. Już na wstępie mówi, że chce prowadzić psychoterapię Alicii. Wszyscy odradzają mu to, ponieważ lata terapii nic nie wskórały. Alicia jak nie mówiła tak nie mówi. Theo nie zniechęca się. Rozpoczyna pracę z Alicią.
Równolegle przybliżana jest nam relacja Theo i jego żony Kathy. Poznajemy historię ich związku i dowiadujemy się kilku ważnych rzeczy w ich życiu.
Niestety więcej nie jestem  Wam w stanie opowiedzieć, bo wszystko byłoby spojlerem.

Bardzo ciężko pisze mi się tę recenzję, gdyż książka po prostu mną wstrząsnęła. Pochłaniałam kolejne strony,
a całą książkę przeczytałam w jeden dzień. Każda kolejna akcja, każda kolejna tajemnica, która ujrzała światło dzienne, każdy kolejny zwrot akcji... tego nie da się opisać.
Mistrzowskie opisy psychologiczne bohaterów uwidaczniają doświadczenie autora z tym tematem. Alex Michaelides jest m.in. właśnie psychoterapeutą. W zrozumiały dla przeciętnego czytacza sposób, przedstawia nam skomplikowane relacje międzyludzkie i tłumaczy tak działa złożony umysł człowieka chorego psychicznie.
A do tego, jakie wydarzenia w życiu człowieka mogą spowodować, że zmieni się on bezpowrotnie. Emocje wręcz buchają z każdej kolejnej strony. Czytając nie można oderwać się od tej książki, jest się głodnym wiedzy jak cała sprawa się wyjaśni. Kto tak naprawdę jest kim. Dlaczego jest tak, a nie inaczej. Obawiam się, że jeśli pisałabym coś dalej, to tylko bym się powtarzała.

Czy Alicia naprawdę zabiła męża z zimną krwią? Jeśli tak, to co ją do tego skłoniło? Kochała Gabrela najmocniej na świecie. Jeśli nie, to kto to zrobił? Dlaczego na broni było odciski palców tylko Alicii? A przede wszystkim, dlaczego Alicia milczy i czy kiedykolwiek się jeszcze odezwie? Dlaczego Theo jest chorobliwie zainteresowany sprawą Alicii? Czy jego życie małżeńskie jest tak piękne jak je maluje? Na te i wiele innych pytań, które rodzą się czytając fenomenalną "Pacjentkę" odpowiedzi znajdziecie po przeczytaniu tej powieści.

Przegenialny debiut pisarski Alexa. Aż strach pomyśleć jak wspaniałe będą jego kolejne książki, o ile takowe są w planach (jeśli coś wiecie to proszę o info).

Moja ocena: 10/10 

Alex Michaelides, Pacjentka, Wydawinctwo AB, str. 352, 2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku! Proszę przestrzegaj tych oto zasad:
1. Obraźliwe komentarze będą usuwane.
2. Za każdym nie pisz swojego adresu bloga.
3. Jak wyłapiesz jakiś błąd w tekście, napisz.
4. Anonimie podpisz się!

Pozdrawiam i zapraszam ponownie,
Zuzia