Rick Riordan: Złodziej pioruna komiks cz. 1


Dzisiaj trochę inna recenzja niż zwykle, ponieważ napisały ją dwie osoby. Rozmawiałam z Sylwią Niemiec na temat Percy'ego Jacksona w wersji komiksowej, która przypadła mi do gustu. Już niedługo poznacie moją 'tradycyjną' recenzję, najprawdopodobniej po 5 sierpnia, bo wtedy wrócę z Chorwacji.  

Rick Riordan – autor bestsellerowych serii, takich jak: „Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy”, „Kroniki Rodu Kane” oraz „Olimpijscy Herosi”; lub po prostu bóg trollingu, jak wolicie. Zadebiutował w 2005 roku „Złodziejem Pioruna”, pierwszą częścią pięciotomowej serii o Percy’m. Dzisiaj chciałybyśmy popolemizować o komiksowej wersji tej książki.
Sylwia: Brrrr… Powitajcie w gronie zabójców ulubionych postaci książkowych nowego członka! Suzanne Collins, Cassandro Clare, Veronico Roth, J.K. Rowling, proszę uprzejmie o przywitanie wujka Ricka gromkimi brawami (bo z takimi to lepiej nie zadzierać). Z twórczością Ricka zetknęłam się podczas zeszłych wakacji, więc komiks nie był dla mnie żadnym zaskoczeniem. A jak z Tobą, Zuzia, czytałaś wcześniej jakąś książkę God of Trolling?
Zuzia: Oczywiście, kto by go nie czytał? Niedawno zetknęłam się ze „Złodziejem pioruna” w wersji książkowej, a potem zakochałam się w całej serii.A Ty, oglądałaś film, który był klęską? Dla mnie książka była fenomenalna, ale do komiksu podeszłam z dystansem. Jak Ty czytałaś/ oglądałaś Percy’ego?
Sylwia: Przyznaję się bez bicia, najpierw pooglądałam ekranizację. I, bez czytania uprzednio książki oczywiście, ujdzie, że się tak wyrażę. Co prawda, aż się w oczy rzucało, że co niektórzy aktorzy od nastolatków odbiegają i wiekiem i wyglądem, nawet charakteryzacja im nie pomogła. Miałam zatem mieszane uczucia, nie wiedziałam, czy warto zabierać się za książkę. A u Ciebie? Najpierw była książka czy film?
Zuzia: Książka, a potem film, który jest w ogóle inny od pierwowzoru i mi się bardzo nie podobał. I właśnie dlatego (bo film mi się nie podobał) nie miałam do komiksu zbyt wygórowanych oczekiwań.
Sylwia: Tak, te ekranizacje, wszystko potrafią zepsuć…
Zuzia: Książkowa wersja Percy’ego i tak najlepsza <3
Sylwia: Absolutnie się zgadzam! Skoro już omówiliśmy i książkę i ekranizację, przejdźmy do tematu komiksu. Jako mała dziewczynka komiksy czytałam tylko z Power Rangers i Witch. „Skomiksowanie” Percy’ego? Pierwsza myśl: Hell yeah! Później pojawiło się w mojej głowie pytanie, czy połączenie książki i filmu, to aby na pewno najlepszy pomysł… Dystans, masz rację Zuzia.
Zuzia: Ja nie czytałam żadnych komiksów, dlatego dla mnie to było nowe doświadczenie i muszę powiedzieć, ze bardzo udane.
Sylwia: Tak czy inaczej, myślisz, że warto było? Mam na myśli stworzenie komiksu.
Zuzia: Myślę, że tak, dla fanów to będzie wspaniała rozrywka do poznania Perciego w innej formie i, żeby sobie przypomnieć ‚jak to było na początku’.
Sylwia: Osobiście odniosłam wrażenie, że temat Percy’ego jest trochę naciągany. Nie dość, że książka „narobiła szału”, ekranizacja, choć nie najlepsza, też nagłośniła tematykę i powiększyła fandom, to jeszcze teraz komiks. Takie zbijanie kasy. Ale kiedy zabrałam się za czytanie? Powoli zaczęłam zmieniać zdanie…
Zuzia: Widać, że postarali się, aby wydać komiks w ładnej formie, lecz chyba nadal wolę papierową wersję. Trzeba przyznać, że ilustracje są naprawdę dobrze wykonane, ale trochę inaczej wyobrażałam sobie bohaterów.
Sylwia: Przy tradycyjnej książce wyobraźnia musi się natrudzić, komiks to taka wersja light. Postacie w komiksach zazwyczaj są „kanciaste”, jednak wydaje mi się, że Percy’emu powinni zrobić delikatniejsze rysy, przecież to jest „skomiksowanie” książki, a nie filmu, chłopak powinien wyglądać na lat 12. Uważam jednak, że komiks jest idealnym rozwiązaniem dla najmłodszych czytelników, dopiero rozwijających swoją pasję mola książkowego.
Zuzia: Dla mnie wyglądał trochę za staro, ale jeśli ogólnie chodzi o ilustrację, sądzę, że ilustrator odwalił kawał dobrej roboty. Patrząc ogólnie na wszystkie wersje Percy’ego, ta nie była fenomenalna, ale też nie była straszna.
Sylwia: Chyba nigdy nic nie przebije tych z naszej własnej wyobraźni. Podobało mi się jednak cieniowanie, które wniosło komiks na wyższy poziom i sprawiło, że niekiedy obrazki wyglądały jak w 3D. Co do treści, przypomniałaś sobie coś, czy może wszystko pamiętałaś jeszcze z lektury?
Zuzia: Wszystko pamiętałam z książki, bo czytałam ją dość niedawno (maj/czerwiec), a ciebie coś zaskoczyło?
Sylwia: Cóż, na pamięć to ja może mogę narzekać, ale w chwilach, kiedy próbuję sobie przypomnieć, co gdzie położyłam. Przy książkach na szczęście pamiętam wszystkie szczegóły, nie było zatem jakiegoś „wow, co to było?!”. Brak opisów znacznie przyspiesza czytanie, uważasz same dialogi za plus, czy jednak minus, konieczny w przypadku komiksu?
Zuzia: Brak opisów jakoś szczególnie mi nie przeszkadzał i było to dla mnie nowym doświadczeniem. Tak, zgadzam się z tobą, że błyskawicznie się czyta, sama się zdziwiłam, że tak szybko komiks przeczytałam i może być to kolejny plus dla młodego czytelnika (zdaje mi się, że ten komiks był głównie wydany dla osób młodszych).
Sylwia: Wydaje mi się, że możemy śmiało stwierdzić, że zachęci on „dzieciaki” do czytania. Przynajmniej mam nadzieję! Podsumowując, ani trochę nie żałuję, że sięgnęłam po ten komiks. Ba, świetnie się bawiłam, pomimo tego, że historię Percy’ego dane było mi już poznać wcześniej. Czy czujesz to samo, Zuziu? Czy masz może odmienne zdanie?
Zuzia: Ja też w ogóle nie żałuję, że sięgnęłam po ten komiks. Sądzę, że młodsi czytelnicy będą zachwyceni i potem wezmą książkową wersję Percy’ego. Jeśli chodzi o starszych, to myślę, że będzie to wspaniała zabawa dla fanów serii lub dla osób, które w ogóle nie czytają (zawsze warto zacząć od czegoś, prawda?). Ogólnie komiks polecam jak i wszystko tego autora, bo ta seria powinna być przeczyta przez każdego.
Sylwia: Dokładnie! Komiks dostaje ode mnie porządną Siódemkę. Doceniam wysiłek włożony w narysowanie postaci, pod różnymi kontami, tak, aby scalały się w jedną postać, za dobranie kolorystyki. Myślę, że komiks byłby idealnym prezentem urodzinowym dla młodych dzieciaków/czytelników. A jak Ty go oceniasz?
Zuzia: Również daję 7. Naprawdę ilustracje były genialne i chciałabym, żeby wyszło „Morze potworów” w wersji komiksowej.
Sylwia: Oby. Tymczasem polecam komiks tym, którzy nie mieli jeszcze okazji po niego sięgnąć, a Tobie dziękuję za rozmowę.
Zuzia: Ja również dziękuję za rozmowę.
Rozmawiały: Zuzia Kudlińska i Sylwia Niemiec
Za komiks dziękuję portalowi Papierowy Pies

5 komentarzy:

  1. Bardzo fajna rozmowa. Niestety ja nie lubię komiksów :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa recenzja! :) Niestety ja i komiksy... nie :c

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie komixy nie do końca przekonują xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kiedyś miałam wziąć się za komiksy, ale jakoś tak wyszło, że nie wyszło :( Pozdrawiam ;)
    kawa-i-ksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny sposób na recenzję :) Nie jestem fanka komiksów, więc raczej w najbliższym czasie się nie skuszę, ale może kiedyś się do tego przekonam.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Proszę przestrzegaj tych oto zasad:
1. Obraźliwe komentarze będą usuwane.
2. Za każdym nie pisz swojego adresu bloga.
3. Jak wyłapiesz jakiś błąd w tekście, napisz.
4. Anonimie podpisz się!

Pozdrawiam i zapraszam ponownie,
Zuzia