15. "Lekcje madame Chic" Jennifer L. Scott
Tytuł: Lekcje Madame Chic
Autor: Jennifer L. Scott
Tytuł oryginalny: Lessons from Madame Chic: 20 Stylish Secrets I learned While living in Paris
Data polskiego wydania: 03.07.2013
Ilość stron: 256
Część: 1 ( - )
Wydawnictwo: Literackie
Ocena: 4/6
Moja recenzja: Coś się stało dzisiaj z ludźmi. Wolą grać cały czas na komputerze, narzekać, że przejście poziomu jest za trudne. I oto jak my skończymy! Tłuści i bez motywacji. Ale przecież świat jest piękny, kolorowy, jest wiele rzeczy do zobaczenia. Musimy myśleć pozytywnie, czerpać wszystko co najlepsze z nawet drobnostek! Czy to się komuś udaje?
Jennifer, autorka książki wyjechała na pół roku na wymianę ze swoja szkołą do Paryża. Pojechała tam z dwiema wielgachnymi walizami do domu bogatej rodziny. Myślała, ze będzie tak jak w Stanach Zjednoczonych: podjadając cały czas, nie wiedząc jakie są maniery przy stole i że istnieje inna rozrywka niż telewizor i komputer. Rodzina Chic jest przyzwyczajona do starszych zwyczajów, na przykład jedzenie trzech posiłków dziennie wspólnie z rodziną. Czy to bajka? Oczywiście, że nie! Autorka napisała, że tak jest w każdej rodzinie we Francji! To dlaczego wszędzie na świcie jest inaczej? Ludzie się rozleniwili, przymknęli oko na co, co zakładają w domu, jak wygląda ich dom i czy jedzą przed telewizorem czy jak już biegną do pracy. Ważne, żeby wyglądać cool. Pani Scott wyjechała ze swego rodzinnego kraju do państwa, gdzie wszystko się jest robione z gracją i miłością. Widzimy w książce jak autorka przechodzi metamorfozę. Kiedy przyjechała zaskoczył ją tryb życia Chiców. Zawsze Madame Chic wychodziła z torbą do lokalnych sklepików, a nie do supermarketów. Po czasie autorka, zaczęła się zmieniać w taką młodszą Chic. Potem Jennifer przedstawia te rady nam. Znajdziemy tu wszystko od jak się ubrać na przyjecie serowe do subtelnego makijażu. Często ludzie zastanawiają się co ubrać rano, gdy szafa pęka w szwach! Też tak masz? To idealna książka dla ciebie!
Jennifer L. Scott to Amerykanka, która prowadzi bloga (http://dailyconnoisseur.blogspot.com/). Jej miejsce w sieci bije rekordy, bo odwiedzona go ponad milion razy od początku założenia. Mieszka teraz w Santa Monica z mężem, córkami i Chihuahuą.
Co mnie zaskoczyło, ze nie był to tylko poradnik, ale też opowiadania pani Scott, które umilały nam czas w czytaniu. Dowiedziałam się nie tylko o poradach jak i autorki przygody w Paryżu. Czułam jakbym z nią ta była. Ulice, zapachy ciepłych bagietek z serem pleśniowym. Mmmm... Z tym szły porady, co się wszystko składało w jedną całość. Jak na blogerkę i dziennikarkę ciekawy debiut pisarski.
Co mnie denerwowało to, to, że w każdym rozdziale autorka pisała, że rodzina Państwa Chic jest bardzo elegancka i szykowna. W każdym rozdziale! Jak już raz powiedzą czy dwa, to chyba każdy czytelnik wbije sobie do głowy, że ta rodzina jest pełnia gracji. Innych zastrzeżeń do tej Pani nie mam. Często (przynajmniej tak mi się zdawało) były powtarzane tematy w danych działach. Są trzy działy, każdy ma w sobie rozdziały z małym rysuneczkiem na początku. W ostatnim dziale, zdawało mi się, że autorka chciała koniecznie coś wymyśleć na siłę. Ile razy można powtarzać, że trzeba być szczęśliwym?
Podsumowanie: Książka jest przyjemna i szybko się czyta dzięki stylu autorki. Mimo wady, jest to książka godna polecenia i są w niej rady, które kobiety potrzebują na co dzień. Komu bym ją poleciła? Kobietom. Są tu rozdziały o makijażu, jak przygotować się do kolacji i jakie sukienki kupić. Nie sądzę, że panom by się to spodobało...
Wyzwania: "52 książki roku 2013"
Wakacje z książką
"Pod hasłem"
Za wspaniałe porady i podróż po Paryżu dziękuję blogowi Książki moja miłosć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mi się książka bardzo bardzo podobała :D
OdpowiedzUsuńUsłyszałam o tej książce już jakiś czas temu, ale od początku wiedziałam, że nie jest ona dla mnie - niezbyt interesuje mnie szykowne życie :P
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę na tę książkę, może mi się spodobać, bo lubię taką tematykę.
OdpowiedzUsuńMam tą książkę i prędzej czy później pewnie ją przeczytam, ale chyba jednak później ;)
OdpowiedzUsuń