#aktualizacjeserialowe: kwiecień 2016


Z racji tego, że od jakiegoś czasu pojawiają się posty filmowy, które możecie zobaczyć tutaj, to postanowiłam co miesiąc pisać  o serialach, które obejrzałam i moją ocenę na ich temat. Ogólnie od jakiegoś dłuższego czasu spędzam piątkowe i sobotnie wieczory (a po egzaminach czasem w jeszcze inne dni tygodnia) na oglądaniu seriali. I kiedy pomyślę, że rok temu nic nie śledziłam. Co ja wtedy robiłam? Czytam porównywalnie tyle samo, nawet wychodzę więcej, więc ja naprawdę nie wiem. Lecz dzisiaj zapraszam was na #aktualiacjeserialowe kwietnia.

1. Plotkara
W kwietniu obejrzałam 23 odcinki "Plotkary", to mówi samo za siebie. Nie wiem co mnie tak nagle pociągnęło do tego serialu, ale teraz zawsze kiedy mam czas oglądam sobie tę produkcję. Jestem aktualnie na 3 sezonie, na 9 odcinku i tak dużo się dzieje! Ale ja jestem przed tym (podobno) największym spadkiem formy, gdzie potem się patrzy w ekran tylko dla Blair i Chucka, którzy są tak fantastyczni, że o mój Boże. Niedługo dojdę do odcinków gdzie Serena i Nate Archibad będą razem. 

2. Teoria wielkiego podrywu
Zanim załaduje się jeden odcinek "Plotkary" to oglądam sobie jeden odcinek "Teorii wielkiego podrywu", który trwa niecałe 2 minut i za każdym razem kiedy tę produkcję oglądam to mam wrażenie, że poziom sarkazmu przerasta nawet mnie (co mi w ogóle nie przeszkadza). Kiedy mam gorszy humor to wiem, że Sheldon i Leonard czekają na mnie i od razu czuję się lepiej. Nie jest to serial dla wszystkich - niektórych nerdowskie żarty w ogóle nie śmieszą, ale mnie tak. Tak szczerze, nie wiem czy to dobrze czy źle. 

3. Glee
Coś czuję, że gdy skończę oglądać "Plotkarę", to kolejny serial jaki będę maratonować to będzie "Glee", co mojej mamie na pewno się nie spodoba, bo zawsze kiedy bohaterowie śpiewają, ja śpiewam razem z nimi. Jest to bardzo specyficzna produkcja, ale podobno pierwsze kilka sezonów jest bardzo fajnych. Te covery piosenek - cud miód. I uwielbiam parę Finn i Rachel (Finchel). Czy polecałabym "Glee" wszystkim? Na pewno nie, ale kiedy zastanawiacie się nad rozpoczęcie waszej historii z tym serialem, to obejrzycie 1 odcinek i zobaczcie czy wam się podoba.

4. Daredevil  
I ostatni serial, który oglądałam w zeszłym miesiącu, ale nie znaczy, że najgorszy. "Daredevil" to najlepsza produkcja jaką w życiu obejrzałam, ale musiałam na chwilę odpocząć, bo w tygodniu przed kuratorem obejrzałam wszystkie 13 odcinków. Po obejrzeniu drugiego sezony, co najprawdopodobniej nastąpi jeszcze w maju napiszę dla was pień pochwalną na temat "Daredevila", bo to jest serial, który absolutnie wszyscy powinni obejrzeć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku! Proszę przestrzegaj tych oto zasad:
1. Obraźliwe komentarze będą usuwane.
2. Za każdym nie pisz swojego adresu bloga.
3. Jak wyłapiesz jakiś błąd w tekście, napisz.
4. Anonimie podpisz się!

Pozdrawiam i zapraszam ponownie,
Zuzia