1. Gdyby 15 lat temu ktoś powiedział, że wyda Pani książkę, jak by Pani zareagowała?
Zabiłabym go śmiechem. Nigdy nie miałam w planach napisania czegokolwiek.
2. Jakie było najmilsze uczucie od
rozpoczęcia pisania książki?
Moment, w którym dałam do przeczytania
pierwsze rozdziały kilku osobom i dopominały się o ciąg dalszy.
3. Jakie ma Pani plany wydawnicze na
najbliższe lata?
Pytanie tak samo trudne, jak rynek
wydawniczy w Polsce. Przede wszystkim będę chciała wydać kolejne dwa tomy
„Arisjańskiego fioletu”. Szczerze mówiąc, na razie nie mam pomysłu, gdzie i w
jakiej formie. Być może jako e-book, ale tylko i wyłącznie na Amazonie. Polskie
platformy oferujące e-booki nie mają zbyt dobrej opinii.
4. Czy czuje się Pani
usatysfakcjonowana swoim debiutem, czy Pani myśli, że jeszcze czegoś mu
brakuje?
Sądzę, że każdy autor ma uczucie, że zawsze
mógłby zrobić coś lepiej. No i na pewno brakuje w powieści kilku przecinków. A
tak na serio, to brakuje przede wszystkim promocji i porządnej dystrybucji.
5. Co Panią skłoniło do napisania
książki? Czy Pani miała jakieś inspiracje?
Inspiracją był fenomen zagranicznych
bestsellerów. Zadałam sobie pytanie, co takiego mają w sobie, że potrafią
uwieść miliony czytelników? A może jest na to jakiś wzór? Zatem spróbuję
napisać powieść pod wzór. Odkąd pamiętam, miałam skłonność do wpadania na
idiotyczne pomysły.
6. Czy może nam Pani opowiedzieć
swoją drogę do wydania książki?
Ta opowieść to materiał na kolejną książkę.
Muszę więc opisać tę drogę w skrócie. Długa, wyboista i dość kosztowna. Potem trzeba
się uzbroić po zęby, przede wszystkim w upór i cierpliwość, solidny kask też
nie zaszkodzi, a na koniec wcisnąć się w tłum i rozpychać się łokciami.
7. Gdy Pani widzi pozytywne
recenzje, jakie uczucia Pani towarzyszą?
Chyba każdy lubi pozytywne recenzje, wtedy
widzi sens swojej pracy. Chociaż zaraz potem przychodzi zwątpienie, czy ta
recenzja oby na pewno jest szczera? Może ktoś chciał być tylko miły?
8. Czy wierzy Pani, że stanie się międzynarodowym pisarzem?
Wierzę w różne rzeczy, ale zawsze się one mieszczą w granicach zdrowego rozsądku. Zostanie pisarzem międzynarodowym, ani nawet polskim do nich się nie zalicza.
9. Gdzie Pani pisze: na komputerze,
czy na brudno?
Początkowo pisałam odręcznie, ale po
napisaniu pierwszego rozdziału przestawiłam się na pisanie w Wordzie. Teraz
tylko szybkie notatki sporządzam odręcznie, na ogół na paragonach sklepowych,
rachunkach za gaz, wydrukach z bankomatu… parę razy zdarzyło się nawet na
papierze toaletowym. Wena potrafi dopaść człowieka w dziwnych miejscach ;)
10. Ma Pani autora, na którym się
wzoruje?
Może
nie tyle autora, co powieść. I absolutnie nie chodzi tu o fabułę, bo w ogóle
nie ma ona związku z „Fioletem”, ale o wyważenie proporcji między opisami a
dialogami, sposób prowadzenia
narracji, sposób budowania więzi między bohaterami. Tą powieścią jest „Król
szczurów” Jamesa Clavella.
11. Co Pani myśli o wieściach, że
ludzie coraz mnie czytają?
Myślę, że to całkiem naturalne zjawisko.
Ludzie mają teraz praktycznie nieograniczony dostęp do innych rozrywek, które
są tańsze, wymagają mniej czasu i wysiłku. Internet, telewizja, gry
komputerowe… kiedyś były luksusem dla wybranych, teraz są w powszechnym użyciu,
za to luksusem stało się w tym całym zamieszaniu znalezienie czasu na lekturę
książki. Część osób już nawet tego nie potrzebuje. Wystarczy przecież obejrzeć
film lub przeczytać streszczenie, by zdobyć informacje dotyczące treści.
12. Jeśli Pani mogłaby cofnąć czas,
co by Pani zmieniła?
Nic. Tak jak
jest, jest dobrze
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A czy wy znacie tę autorkę lub może czytaliście jej książkę? mój egzemplarz już do mnie jedzie i już nie mogę się doczekać pasjonującej lektury!
Jeszcze nie miałam okazji przeczytać "Arisjańskiego Fioletu", ale czytałam wiele pozytywnych opinii i właśnie teraz ten wywiad. W jakiś sposób polubiłam panią Polę i mam nadzieję, że będzie mi dane zapoznać się w końcu z jej powieścią :)
OdpowiedzUsuńNie zapoznałam się jeszcze z twórczością autorki, ale po Twoim wywiadzie nabrałam wielkich chęci, aby to uczynić :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki i nie znam tej Pani, ale wywiad czytało mi się bardzo dobrze i przyjemnie :) Nasunęło mi się kilka refleksji: każdy poprawiłby coś w swojej książce :) Spodobało mi się stwierdzenie "rozpychać się łokciami" - ta Pani potrafi dać zastrzyk energii w takim krótkim wywiadzie :) A co do weny... mnie nachodzi ona zawsze, jak biorę kąpiel :D
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją recenzję tej książki!
Pozdrawiam!
A ja przeczytałam książkę Poli. To jest naprawdę niesamowita opowieść. Bardzo łatwo się ją czyta, nawet chyba za łatwo :). Jak zaczęłam ja studiować, to nie mogłam się oderwać. Skończyłam w jeden dzień, a książka ma ponad 400stron. Naprawdę zabiera dech w piersi, czasami można również uronić łezkę. Polecam jej dzieło w 100% :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę POLECAM
OdpowiedzUsuńnaprawdę jest fantastyczna, ciekawa, czasami wywołuje sprzeczne uczucia co dodaje jej smaczku i zachęca do czytania kolejnych stron. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu- tomów!!!
Nie czytałam;D Dla jakiego przedziału wiekowego jest ta książka?
OdpowiedzUsuńwiem, że bohaterka jest nastolatką, więc to pewnie książka dla młodzieży :)
UsuńDzięki:)
UsuńProszę :)
Usuń