Carlos Ruiz Zafón: Książę mgły


Teraz potrzebuję tego typu powieści. Wciągającej, mrocznej, która pomoże mi się wyleczyć KACa książkowego, którego mam po absolutnie genialnej książce Colleen Hoover, a mowa tu o "Hopeless". Czytam naprawdę mało, wpływa również to, że na nic nie mam czasu. Siedzę do drugiej nad ranem nad książkami, a potem się okazuje, że lekcje została odwołana. Dlatego niedługo wybiorę się do biblioteki lub zamówię 2 część tej trylogii, która bardzo przypadła mi do gustu. Ach zapomniałam mowa tu o "Księciu mgły" Carlosa Ruiza Zafóna.

Są książki o których wiesz dużo, czasem przed premierą, a o niektórych nie wiesz nic i są dla ciebie zagadką, a ja o tej powieści nie wiedziałam nic. Autora kojarzyłam z innej serii, której nie czytałam, ale słyszałam, że jest jeszcze lepsza, niż ta. A jak się dowiedziałam o "Księciu mgły"? Pewnego dnia byłam w bibliotece wypożyczyć lekturę szkolną i zobaczyłam, że ktoś tę książkę oddaje. Okładka przykuła moje oko i postanowiłam ją zabrać, choć wiedziałam, że mam strasznego KACa i oddam powieść nieprzeczytaną do biblioteki, nie wiecie jak się myliłam!

Jest rok 1943. Rodzina Carvenerów przeprowadza się do małej mieściny nad wybrzeżem Atlantyku z powodu wojny. Mają trójkę dzieci Maxa, Alicję i Irinę. Chłopak nie jest zadowolony z wyprowadzki i on jako pierwszy zauważa, że coś jest nie tak. W nocy widzi posągi cyrkowców, które znajdują się w ogrodzie znajdującego się nieopodal jego domu. Max i Alicja poznają Rolanda, który ma wyjechać na służbę do wojska. Ma on dziadka latarnika, Victor Craya, który opowiada o legendzie, która jest o...księciu mgły. Wszyscy myśleli, że to bujda, ale okazuje się prawdą!

Nie było to książka idealna, ale jak na debiut było ona bardzo dobra. Bardzo szybko ją przeczytałam, co mnie zdziwiło, ponieważ przez niemoc czytelniczą nic mi się nie chciało czytać. Po 3 wieczorach "Księcia mgły" Carlosa Ruiza Zafóna skończyłam i wiem, że kiedyś do niej powrócę, lecz na początku muszę pochłonąć 2 kolejne części trylogii, która rozpoczyna się znakomicie! Już tutaj mogę wam powiedzieć, że to była jedna z najlepszych powieści ubiegłego roku (niestety było o wiele gorszych i średnich lektur, niż lepszych w 2014 roku!).  

Teraz pisząc tę recenzję czułam emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania. Pamiętam, że była sobota, a ja zamiast siedzieć w podręczniku od historii pochłaniałam debiut Zafóna. Wiedziałam, że bardzo właśnie takiej powieści potrzebowałam i z zapartym tchem pochłaniałam kolejne strony.   

Podsumowanie: Wiem, że "Książę mgły" nie będzie się podobał każdemu, lecz ja mam do niego sentyment. Bardzo mi się podobała mi się legenda i do teraz czuję te emocje, które mi towarzyszyły mi podczas czytania! Jak na debiut wyszło bardzo dobrze i nie mogę się doczekać aż wreszcie przeczytam kolejną część. A komu mogłabym tę powieść polecić? Osobom, które mają niemoc czytelniczą. Jak na razie to jedyna lektura autora, którą poznałam, ale wiem, że kolejne jego dzieła mnie nie rozczarują.     

Książę mgły (Trylogia mgły#1), Carlos Ruiz Zafón, Wydawnictwo MUZA, str. 200, 2010. 

Ocena: 5/6 

"Trylogia mgły": Książę mgły | Pałac o północy | Światła września 

11 komentarzy:

  1. Już kiedyś chciałem przeczytać tę książkę, ale jakoś o niej zapomniałem. Dzięki, że mi o niej przypomniałaś tą recenzją, teraz na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tą książkę dość dawno, ale pamiętam że bardzo mi się podobała ;) Na półce mam jeszcze Marinę, ale do tej pory się nie zabrałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: (do usunięcia po poprawieniu) W podsumowaniu na początku dwa razy napisałaś "mi się" ;)

      Usuń
  3. to jedyna książka Zafona z serii dla młodzieży którą czytałam. wg mnie jest dość słaba, porównując ją do Mariny czy przede wszystkim Cienia wiatru, Gry Anioła czy Więźnia nieba. TO SĄ DOPIERO KSIĄŻKI, MÓWIĘ CI. przeczytaj koniecznie. Zafon to mistrz nad mistrzami, mój literacki bóg, po prostu geniusz, to najlepsze gotyckie powieści jakie istnieją. szybko zwątpisz w Księcia, jak ja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Leży na półce, i nie mogę się wziąć do niej... same superlatywy od ludzi w kierunku Zafona, zniechęcają, wyobraź sobie x: Może napisz, jakie były słabe strony, to się przekonam? ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę, ale brakuje mi na nią czasu. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie czuję teraz, że dopada mnie jakaś niemoc w czytaniu ;/ Ciągle zaczynam nowe książki i czytam, ale bez większego zaangażowania. Przydałaby mi się właśnie taka książka jak "Książę mgły".

    OdpowiedzUsuń
  7. To naprawdę świetna rzecz sięgnąć po książkę w ciemno, by następnie zorientować się, że zdecydowanie było warto. O ile dobrze pamiętam, też niewiele wiedziałam o "Księciu Mgły", a później, cóż, przepadłam. ;) Podobała mi się najbardziej z całej trylogii, może dlatego, że wszystkie mają w pewnym sensie podobny schemat. Choć i tak są warte uwagi. Ostatnio czytałam "Marinę", a serię, z której autor tak słynie mam dopiero w planach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam, średnio mi się książka podobała. Najbardziej Zafona z serii dla młodzieży przypadł mi chyba ,,Pałac Północy" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam tylko jedną książkę autora, jednak mam zamiar poznać kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Również, tak jak tobie podobała mi się ta książka. Była dla mnie przepiękna ale niestety trochę za krótka. Też muszę sięgnąć po następne części ale nie wiem kiedy za to się zabrać. :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Proszę przestrzegaj tych oto zasad:
1. Obraźliwe komentarze będą usuwane.
2. Za każdym nie pisz swojego adresu bloga.
3. Jak wyłapiesz jakiś błąd w tekście, napisz.
4. Anonimie podpisz się!

Pozdrawiam i zapraszam ponownie,
Zuzia