Maroon 5: V


Kiedy Adam Levine zaczyna śpiewać, ja umieram. 

Maroon 5 to jedyny zespół, którego słucham od dłuższego czasu. Często po tygodniu ciągłego słuchania danych piosenek jakiegoś twórcy mam ich dość i wracam do nich po kilku tygodniach. Maroon 5 poznałam dzięki piosence "Moves like Jagger", która bardzo przypadła mi do gustu. Potem w radiu pościli kilka utworów ze starszego albumu, ale płyty CD nie kupiłam, a teraz zastanawiam się czy jej nie kupić. 




Powyżej udostępniłam wam piosenkę na rozgrzewkę, bo wiecie "Sugar" (Yes, please!), "Leaving California", "New Love" i "Unkiss me" to są najlepsze utwory tej płyty. Mogę przy nich tańczyć (akurat :P), robić ćwiczenia lub po prostu chodzić. Część kawałków już wcześniej znałam i bardzo mi się one podobały, ale nie wiedziałam, że inne utworu mogą być jeszcze lepsze! Tylko ostrzegam, lepiej nie patrzeć na tłumaczenia, bo są często naprawdę dziwne... 

Podsumowanie: "V" Maroon 5 jest mega dobrym krążkiem, który niezmiernie przypadł mi do gustu i coś czuję, że tobie również się spodoba! Pisząc recenzję tej płyty, w głośnikach leci "Leaving California". Wiem, że ten zespól jeszcze przez długi czas mi potowarzyszy, ponieważ przez jakieś dwa tygodnie słucham non-stop słucham 1 piosenki, a potem przerzucam się na kolejną. Mam nadzieję, że już niedługo wydadzą następną, tak dobrą jak "V" CD. 

Możecie kupić płytę na empik.com



3 komentarze:

  1. Bardzo lubię głos Adama, ale nigdy nie miałam jakiejś fazy na ten zespół. Chociaż muszę przyznać, że kilka ich utworów miało okazję znaleźć się w moich ulubieńcach danego miesiąca i wraz innymi piosenkami męczyłam je non stop (z tego co pamiętam były to "Animals", "One more night", "Payphone" i "Sugar" właśnie :)) Za to teledyski są moim zdaniem mistrzowskie!

    http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Maroon 5 lubię.Nie należy do moich ulubionych zespołów czy wykonawców,ale przy ich utworach można świetnie bawić.Również mam nadzieję,że szybko wydadzą kolejną płytę z równie dobrymi piosenkami. A płytę,jeśli kochasz zespół (a po Twojej recenzji widzę,że tak ;P)należy kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też bardzo lubię ich piosenki, choć nie szaleję tak bardzo jak np. za Stingiem ;) Ale Levine na moim weselu mógłby zaśpiewać "Sugar" :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Proszę przestrzegaj tych oto zasad:
1. Obraźliwe komentarze będą usuwane.
2. Za każdym nie pisz swojego adresu bloga.
3. Jak wyłapiesz jakiś błąd w tekście, napisz.
4. Anonimie podpisz się!

Pozdrawiam i zapraszam ponownie,
Zuzia