Historii nikomu nigdy nie zaszkodzi :D Przez wiele wiele lat Rosjanie toczyli z nami wojny jak i byliśmy pod ich zaborami. Nie mieliśmy najlepszych układów z tym krajem i bardzo się różnimy. Kulturą, jedzeniem, wierzeniami. Jeśli chodzi o książkę chciałam, żeby autorka przedstawiła nam klimat Rosji. Czy to się jej udało? Czytajcie dalej.
Sophie jest sierotą, jej ojciec zginął w wypadku samochodowym i musi mieszkać u swojej opiekunki. Mieszkać powinno być w cudzysłowu, ponieważ u ciotki bywa niezwykle rzadko i dlatego musi mieszkać w internacie w Londynie. Dzieli pokój z dwoma przyjaciółkami - Marianną, która jest niesamowicie mądra i Delfiną, która myśli tylko o ubraniach. Główna bohaterka co jakiś czas przypomina sobie o ojcu, który nucił jej piosenki o śniegu i Rosji i jest zakochana w tym kraju. Jej największym marzeniem jest wyjechanie do tego kraju. Tylko nie wierzy w rzeczy niemożliwe. Szczęśliwym trafem wyjeżdża na wymarzona wycieczkę ze szkołą. Od przyjazdu zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy. Dziewczyny wsiadają do złego pociągu i jadą na chybił trafił, aż nie zostają wyrzucone z pociągu. Zostają zabrane przez tajemniczego Pana, który zabiera ich do pałacu Wołkońskich.
Ogólnie nie wiedziałam czego się spodziewać po tej pozycji. Jest to debiut Brytyjskiej autorki. Jak najprawdopodobniej wiecie pierwsze książki utworów nie należą do najlepszych, choć miło się je wspomina. Sądzę, że Wilcza Księżniczka właśnie taka dla mnie była. Może dodam na początku, że ogromne uznania za powieść w jednym tomie. Zdarza się to niezwykle rzadko. Nie sadzę, że to jakiś +, tylko gratuluję wyboru autorce. Przyznam szczerze, że do lektura podchodziłam z dość dużym dystansem. Po kilku dniach od kiedy dostałam tę pozycję, zaczęły się pojawiać negatywne recenzje. Trochę się przeraziłam i postanowiłam, że nie postawię poprzeczki wysoko.
Wilcza księżniczka, myślałam że to będzie przygoda, która ma duże elementy fantastyki lub taka zwykła lektura, gdzie ni strąt, ni stamtąd nie będę słyszała nic o wilkach. Ta powieść należy do tej drugiej kategorii. Nie ma się czego przestraszyć i nikt tu nie zmienia się w wilkołaka. Macie młodsze rodzeństwo w podstawówce lub sami w niej jesteście? Książka bardzo dobra dla was!
Najgorszą częścią Wilczej księżniczki i nad czymś co autorka koniecznie musi popracować są bohaterowie. Są niezwykle głupi, nie jeśli chodzi o poziom wiedzy, ale nie myślą co się stanie przyszłości. Nie myślą nad konsekwencji swoich czynów. Naprawdę się zdziwiłam, gdy dziewczyny wsiadły bez zastanowienia do pociągu ze nieznajomym, który pojawił się znikąd. Co było dziwne, ja domyśliłam się jak skończy się historia, a dziewczyny nie. Na początku powieści przyjaźń dziewczyn wydawała nieco nieprawdopodobna. Nie miała żadnych zgrzytów, a po całej przygodzie nabrała rumieńców. Co ważne główne bohaterki się zmieniły i nie były już takie denerwujące jak na początku lektury!
Jest to pozycja nieobowiązkowa. Co mnie zdziwiło było przewidywalność debiutu autorki Cathryn Constable i że akcja gna za szybko. To może zaczniemy od przewidywalności. Jest to książka typu 'happy end' na końcu i to mi odpowiada. Z każdym rozdziałem pojawiały się nowe tajemnice i dlatego nie odłożyłam tej lektury. Dopiszę, że tytuł jest bardzo mylny. Nie ma tu żadnych wilkołaków i tylko od czasu do czasu pojawiają się wilki, które są istotne dla dalszego przebiegu historii. No właśnie, a co z akcją? Moim zdaniem gna za szybko. Dziewczynka idzie i nagle już jest na dole schodów. Brakuje tego uzupełnienia w książce.
Może wspomnę coś o okładce i języku używanym w książce. Za każdym razem, kiedy widziałam tę powieść w zapowiedziach, stosiku i recenzji, osoby zachwycają się okładką. Dla mnie okładka jest hmmm... obrzydliwa, nie to za moce słowo. Bardzo mi się nie podoba. Ta dziewczynka jest dziwna i te sztuczne wilki na dole. Naprawdę nie rozumiem tego waszego zachwytu. Może ktoś mi powie co w tej szacie graficznej tak zachwyca? A teraz język, który był niezwykle plastyczny. Czyta się bardzo szybko, co tylko przyśpiesza akcję. Sądzę, że dziewczyny, które rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem, będą zachwycone, taką dynamiką Wilczej księżniczki.
Podsumowanie: Wilcza księżniczka Brytyjskiej autorki Cathryn Constable jest dość średnim debiutem. Przeważają minusy i nie można postawiać poprzeczki zbyt wysoko, ponieważ można się mocno rozczarować. Komu mogę polecić? Czytelnikom, którzy doskonale znają swój gust czytelniczy i są bardziej doświadczeni fantastyce, mogą być nieco rozczarowani, czego oczywiście im nie życzę. Znasz osobę w podstawówce lub kogoś kto chce rozpocząć swoją (wspaniałą) przygodę z czytaniem Wilcza księżniczka będzie idealna.
"Wilcza księżniczka", Cathryn Constable, str. 270, Młodzieżowa, Wydawnictwo Bukowy Las, 3/6
Za podróż do Rosji, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las
Ogólnie nie wiedziałam czego się spodziewać po tej pozycji. Jest to debiut Brytyjskiej autorki. Jak najprawdopodobniej wiecie pierwsze książki utworów nie należą do najlepszych, choć miło się je wspomina. Sądzę, że Wilcza Księżniczka właśnie taka dla mnie była. Może dodam na początku, że ogromne uznania za powieść w jednym tomie. Zdarza się to niezwykle rzadko. Nie sadzę, że to jakiś +, tylko gratuluję wyboru autorce. Przyznam szczerze, że do lektura podchodziłam z dość dużym dystansem. Po kilku dniach od kiedy dostałam tę pozycję, zaczęły się pojawiać negatywne recenzje. Trochę się przeraziłam i postanowiłam, że nie postawię poprzeczki wysoko.
Wilcza księżniczka, myślałam że to będzie przygoda, która ma duże elementy fantastyki lub taka zwykła lektura, gdzie ni strąt, ni stamtąd nie będę słyszała nic o wilkach. Ta powieść należy do tej drugiej kategorii. Nie ma się czego przestraszyć i nikt tu nie zmienia się w wilkołaka. Macie młodsze rodzeństwo w podstawówce lub sami w niej jesteście? Książka bardzo dobra dla was!
Najgorszą częścią Wilczej księżniczki i nad czymś co autorka koniecznie musi popracować są bohaterowie. Są niezwykle głupi, nie jeśli chodzi o poziom wiedzy, ale nie myślą co się stanie przyszłości. Nie myślą nad konsekwencji swoich czynów. Naprawdę się zdziwiłam, gdy dziewczyny wsiadły bez zastanowienia do pociągu ze nieznajomym, który pojawił się znikąd. Co było dziwne, ja domyśliłam się jak skończy się historia, a dziewczyny nie. Na początku powieści przyjaźń dziewczyn wydawała nieco nieprawdopodobna. Nie miała żadnych zgrzytów, a po całej przygodzie nabrała rumieńców. Co ważne główne bohaterki się zmieniły i nie były już takie denerwujące jak na początku lektury!
Jest to pozycja nieobowiązkowa. Co mnie zdziwiło było przewidywalność debiutu autorki Cathryn Constable i że akcja gna za szybko. To może zaczniemy od przewidywalności. Jest to książka typu 'happy end' na końcu i to mi odpowiada. Z każdym rozdziałem pojawiały się nowe tajemnice i dlatego nie odłożyłam tej lektury. Dopiszę, że tytuł jest bardzo mylny. Nie ma tu żadnych wilkołaków i tylko od czasu do czasu pojawiają się wilki, które są istotne dla dalszego przebiegu historii. No właśnie, a co z akcją? Moim zdaniem gna za szybko. Dziewczynka idzie i nagle już jest na dole schodów. Brakuje tego uzupełnienia w książce.
Może wspomnę coś o okładce i języku używanym w książce. Za każdym razem, kiedy widziałam tę powieść w zapowiedziach, stosiku i recenzji, osoby zachwycają się okładką. Dla mnie okładka jest hmmm... obrzydliwa, nie to za moce słowo. Bardzo mi się nie podoba. Ta dziewczynka jest dziwna i te sztuczne wilki na dole. Naprawdę nie rozumiem tego waszego zachwytu. Może ktoś mi powie co w tej szacie graficznej tak zachwyca? A teraz język, który był niezwykle plastyczny. Czyta się bardzo szybko, co tylko przyśpiesza akcję. Sądzę, że dziewczyny, które rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem, będą zachwycone, taką dynamiką Wilczej księżniczki.
Podsumowanie: Wilcza księżniczka Brytyjskiej autorki Cathryn Constable jest dość średnim debiutem. Przeważają minusy i nie można postawiać poprzeczki zbyt wysoko, ponieważ można się mocno rozczarować. Komu mogę polecić? Czytelnikom, którzy doskonale znają swój gust czytelniczy i są bardziej doświadczeni fantastyce, mogą być nieco rozczarowani, czego oczywiście im nie życzę. Znasz osobę w podstawówce lub kogoś kto chce rozpocząć swoją (wspaniałą) przygodę z czytaniem Wilcza księżniczka będzie idealna.
"Wilcza księżniczka", Cathryn Constable, str. 270, Młodzieżowa, Wydawnictwo Bukowy Las, 3/6
Za podróż do Rosji, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las
Hmm..może skusze się kiedys :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :-)
Polecam video-recenzje ktorą wczoraj dodałam :-)
Podziel się opinia :-)
Większość recenzentów ma taką samą opinię jak Ty. Mimo, że bardzo chciałam ją przeczytać to z każdą taką opinię mam na nią mniejszą ochotę.
OdpowiedzUsuńA mi okładka się podoba :D
Nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńhttp://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/
Chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko nadal chcę przeczytać "Wilczą księżniczkę" :)
OdpowiedzUsuńA zima jest w województwie lubelskim - zimno i biało!
U mnie też nie ma śniegu.: / Twoje recenzje mógłbym czytać równie dobrze jak książki ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, choć wątpie
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej powieści, ale po wszystkich recenzjach jakie miałam okazję przeczytać na jej temat, nie nastawiam się na zbyt wiele
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym ją przeczytała :) spodobała mi się Twoja recenzja, jest taka.. świeża? O, tak.
OdpowiedzUsuńP.S. Piękny szablon!