Pewnego dnia zastanawiałam się jak powinna wyglądać recenzja. Każdy z blogerów pisze inaczej, choć znam kilka blogów, które mają taki sam układ w recenzji.
A wy co myślicie co powinna zawierać recenzja lub coś co powinnyśmy wyeliminować?
Na wasze propozycje czekam w komentarzach.
Teraz przedstawię wam jak u mnie wygląda recenzja. Często zmieniam jej 'wygląd', bo nie umiem czegoś powiedzieć na temat danej pozycji.
- 1 akapit: Krótkie wprowadzenie, to znaczy piszę jakiejś rzeczy która przypomina mi fabułę.
- 2 akapit: Dlaczego w ogóle wzięłam tę powieść do ręki. Czy czytałam inne książki autora. Jeśli tak, to czy tamta mi się podobała, a jeśli nie to czy ktoś mi polecił przeczytanie danego tytułu.
- 3 akapit: Fabuła, czyli o czym opowiada lektura.
- 4 akapit: o autorze, jego zawód i czy zna się na swoim fachu
- 5 akapit: wprowadzenie do opinii. Czy dobrze się czytało i ogólnie wszystko co chcecie powiedzieć.
- 6 akapit: czy fabuła była oryginalna. Czy autor się na kimś wzorował? Zgrzyty i plusy.
- 7 akapit: bohaterowie, czyli ktoś o kim ja uwielbiam pisać <3 Czy się z nimi związałeś/aś czy byli denerwujący i głupi.
- 8 akapit: okładka lub jakiś ważny aspekt w książce.
- 9 akapit: cokolwiek co chcecie.
- 10 akapit: podsumowanie
Ja nienawidzę jak w recenzji jest spojler, a, np.: na samym początku autor tekstu nie uprzedził o tym czytelnika.
OdpowiedzUsuńDokładnie ...
UsuńKiedyś uwielbiałam pisać według schematów. Nadal mam taki (powiedzmy) dziennik książek z czasów liceum - i wszystkie napisane w nim recenzje mają idealnie taki sam układ.
OdpowiedzUsuńTeraz jakoś od tych moich schematów już odchodzę. Wiem, że przez to ciężko nazwać to, co piszę prawdziwymi recenzjami, ale wydaje mi się, że moje posty są przez to bardziej autentyczne.
Jejku aż się zarumieniłam, dzięki *.*
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o mnieto schematyczność jest moim największym wrogiem, jedyny stały element w moich tekstach to wstęp, ktory bardzo często nie ma jakoś super dużo wspólnego z książką:)
Natomiast niech każdy pisze jak chce- chyba tak bd najlepiej.
Pozdrawiam :)
Na moim blogu póki co rzadko umieszczam 'pełne, długie recenzje', chociaż dopiero zaczynam moją przygodę z blogowaniem. Preferuję raczej, krótkie notki z opinią i podstawowymi danymi o książce. Jednak bardzo lubię pisać recenzje, a gdy już to robię to nie trzymam się żadnego schematu: po prostu piszę to co mi na myśl przychodzi po przeczytaniu danej książki. Nie chce żeby moje recenzje, opinie kogoś zanudziły, chcę po prostu podzielić się moimi odczuciami i przemyśleniami po przeczytaniu. Czułabym, że moje recenzje są sztuczne gdybym pisała to wedle jakiegoś schematu. Chyba wolę jednak moje chaotyczne przemyślenia, które najlepiej przekazują 'co autor miał na myśli?!' niż trzymanie się jakiegoś wzoru.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
ja zrezygnowałam z przedstawienia autora, nie lubie czytać charakterystyki pisarza, wolę więcej informacji o treści i jak ją odbiera czytelnik. Tak też staram się pisać u siebie. Ciągle eksperymentuje więc osobiście zmieniam swoje opinie i nie pisze wg typowego schematu. Ja recenzje pisze jako amator, wiec moge sobie troche odpuścić typowych zasad. Poza tym gdybym miała sugerować się schematem takim jak podajesz, recenzja byłaby strasze długa, a ostatnio nikomu nie chce się czytać długich postów. Sama też nie lubie ...szybko i na temat ...to się liczy.
OdpowiedzUsuńU mnie zależy to często od książki, bo ten... zdarza mi się rozgadać, zwłaszcza przy postaciach. Ale ogółem schemat wygląda podobnie. Tylko o autorze z reguły jedno zdanie, jeśli coś charakterystycznego.
OdpowiedzUsuńA ja pisze tyle, ile mi przyjdzie do głowy, raczej nie uwzględniam tych wszystkich aspektów;) Najbardziej w recenzjach innych denrwuje mnie, gdy przez 80% tekstu mamy streszczenie książki, potem krótkie podobało się'/nie podobało i koniec :( Spoilery też są okrutne, zawsze okropnie mnie irytują :(
OdpowiedzUsuń10 akapitów to trochę dużo, ja część z nich bym połączyła, tak 5-6 wydaje mi się akurat.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię zbyt długich recenzji, a co do schematów... Ja piszę na bieżąco myśli, które napływają mi do głowy. Nie lubię schematów takich utartych, bo nie lubię pod nie pisać. Nigdy nie lubiłam :)
OdpowiedzUsuńW związku z tym, że styczeń chyli się ku końcowi, chciałam się przypomnieć z Kryminalnym Wyzwaniem i spytać, czy masz do zgłoszenia jakieś recenzje? :) Chcę uzupełnić podsumowanie, żeby na początku lutego dodać je na bloga, tak, by potem nie musieć już dopisywać :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNie cierpię schematów, nigdy nie pisałam według nich i nie będę... Zasady są po to, żeby je łamać! :) Myślę, że najlepiej, jeśli każdy będzie pisał tak jak chce. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię pisać według schematów. Idę na żywca i tyle.
OdpowiedzUsuń