Jak mi minął ten tydzień?
Dobrze, dobrze. Skończyłam dzisiaj "Zemstę" Aleksandra Fredro, "Lokatorkę Wildfell Hall" przerwałam czytać i rozkoszuje się "Przeglądem końca Świata. FEED" Miry Grant.
W szkole idzie mi średnio i teraz się ogarnęłam ze wszystkim, że przychodzę do domu ok. 16, odrabiam lekcje do 20 i czytam. Przynajmniej próbuję dużo czytać. Nie mam weny pisać recenzji, więc dzisiaj kolejna odsłonę 30-day book challenge. A na jaki temat dziś przypadło?
Day 2 - A book that you've read more than 3 times, czyli Książka, którą przeczytałeś więcej niż 3 razy.
Może nie było 3 razy, ale jest to jedyna książka, którą w dzieciństwie czytałam to "Kubuś Puchatek", którego do dzisiaj uwielbiam. Skarbnica cytatów, taki jak ten obok jak i pełno innych wzruszających historyjek, które do dzisiaj zapadły mi w pamięci. Nie czytaliście nieśmiertelnego "Kubusia Puchatka" i jego przyjaciół. Ja z tamtąd najbardziej uwielbiałam Tygryska <3.
Hmm, pamiętam, jak czytałem tę książkę i mi też bardzo się spodobała ;)
OdpowiedzUsuńPrzygody Puchatka były urocze^^
OdpowiedzUsuń"Zemstę" miałam jako lekturę w tym roku szkolnym, przeczytałam ją gdzieś we wrześniu. Ciekawa książka, bardzo krótka i jak na szkolną lekturę miło spędziłam przy niej czas. Też brakuje mi czasu na czytanie i recenzowanie, ale na szczęście mam teraz ferie, więc jakoś to nadrabiam.
OdpowiedzUsuń"Kubusia Puchatka" jako tako sama nie czytałam, ale pamiętam, że gdy byłam mała, moja Mama czytała mi go przed snem albo tak po prostu. Świetna książka, jeszcze pamiętam dokładnie niektóre wydarzenia. Wypadałoby do niej powrócić. Jeśli będę miała chwilkę wolnego czasu na takie powieści, z przyjemnością po nią sięgnę. ;) W końcu to klasyk. Zna go chyba każdy.
Kubusia wspominam bardzo miło :)
OdpowiedzUsuń