Kiedyś Julka z bloga MORE JULIE napisała dlaczego ogląda seriale i anime. I wiecie co? Zorientowałam się, że ja żadnych produkcji nie śledzę. Ja naprawdę chcę patrzeć w ekran, jak obraz seriali lub anime miga mi przed oczami. Próbowałam z kilkoma, lecz maksymalnie (jedynie!) obejrzałam 1 sezon. Sama nie wiem dlaczego. Jest pełno blogerów, którzy co chwile piszą, że czekają na nowy sezon, a ja jakoś nie mam potrzeby siadania przed komputerem lub telewizorem. Więc dzisiaj przychodzę do was z pytaniem, czy tylko ja tak mam?
Chyba wystarczają mi książki. W tym roku naprawdę dużo czytam, skończyłam wyzwanie 52 książek we wrześniu i prawie nigdy nie ma mnie przed telewizorem. Jest kilka serii, które mają serial na jej podstawie, ale po pierwszym odcinku odechciewa mi się oglądać. Najlepszym przykładem jest Pretty Little Liars, czyli Słodkie kłamstewka. Kilka osób z mojego otoczenia są na bieżąco z tą produkcją i dziwią się, że mi się nie podoba.
Jednym z głównych czynników, które wpływa na moje oglądanie seriali jest nuda. Bo to co oglądam jest po prostu nużące, że szybciej zasnę lub zacznę przeglądać internet. Każdy mówi, że jakiś odcinek jest mega ciekawy, a ja ziewam, patrzę nieprzytomnie na ekran i zastanawiam się co jest w tej produkcji, czego ja nie dostrzegam, a wszyscy inni tak i kochają jakiś serial.
Może trafiam na złe produkcje? Wierzcie mi próbowałam naprawdę wszystkiego, a nawet przy nich nie umiem wytrzymać. Obejrzałam któryś odcinek i wydawało mi się to głupie i nudne. Inne przykłady? Proszę bardzo. Wcześniej wspomniany Sherlock BBC, obejrzałam tylko pierwszy sezon (który ma 3 odcinki :P), Plotkara, Teoria wielkiego podrywu (!), Słodkie kłamstewka, 90210, BrzydUla. Nie będę wspominać o różnych programach rozrywkowych, bo jest ich zdecydowanie zbyt dużo, żeby je tutaj wymieniać.
Tylko jest taki problem, chyba nie ma innego typu seriali. Nie, wróć. Została mi jeszcze fantastyka do odkrycia, jeśli to mi się nie spodoba, to naprawdę nie wiem co mogę oglądać oprócz sportu.
Może naprawdę jest coś że mną nie tak? Moja mama nałogowo ogląda seriale. Od Pamiętników wampirów po Sherlocka BBC przez takie produkcje jak Hannibal. Ja nawet przy Tap Madl nie umiem wytrzymać. Może wy nie oglądaliście seriali i znaleźliście jakiś, który możecie mi polecić?
Kiedyś oglądałam kilka seriali, ale jakoś aktualnie nie mam na to ochoty. Po twoim wpisie myślę jednak, że spróbuję dzisiaj obejrzeć jeden odcinek mojego ulubionego serialu (Doctor Who, może też powinnaś spróbować?) i przekonać się czy wciąż mnie wciąga. :)
OdpowiedzUsuńPs. Uwielbiam Twój wygląd bloga. :3
kilka tygodni temu skończyłam oglądać przytoczoną przez Ciebie "Plotkarę" - niby głupie i puste, ale bardzo mi się spododało, jakoś w tamtym roku zawzięcie śledziłam "Pretty Little Liars", ale gdy sprawy bohaterów podtoczyły się tak jak nie chciałam skończyłm oglądać :P teraz nie mam na to czasu, choć ostatnio wracam wspomnieniami do czasów dzieciństwa i oglądam bajki Disney'a
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, zwariowana książkoholiczka
Niestety, mam podobnie, zupełnie nie potrafię się skupić na serialach, wolę książki :)
OdpowiedzUsuńLepiej dla ciebie - seriale to straszne zjadacze czasu :-)
OdpowiedzUsuńogółem nie oglądam żadnych seriali, poza M jak miłość. może trochę sztuczne, mdłe i jednostajne, ale oglądam to od tak dawna i tak się przyzwyczaiłam do bohaterów, że nie umiałabym przestać :)
OdpowiedzUsuńOnce upon a time, Orphan Black, American Horror Story, Doctor Who i wiele wiele innych :D Poza tym nie ma przymusu oglądania seriali. Dlaczego miałabyś robić coś wbrew sobie, tylko dlatego że inni tak robią? Nie na tym to polega. Pozdrawiam c:
OdpowiedzUsuńJa seriali nie oglądam zbyt często, ale jeśli już to ''na raz'' - oglądam cały sezon/cały serial w dwie/trzy godziny.
OdpowiedzUsuńNie jesteś jedyna. Ja zaczęłam wiele seriali, a żadnego nie skończyłam. A dlaczego? Bo są dla mnie za długie. Ciągną się w nieskończoność, a pomiędzy odcinkami bywa zbyt wielka amplituda emocjonalna. Mam wrażenie, że nieraz się strasznie nudzę i tracę czas ,a czasem, że jedyne co mogę zrobić to od razu zacząć kolejny odcinek. Wole krótsze formy - filmy. Trwają maksymalnie 3h i skupiają w sobie wszystko co najważniejsze. Niemniej jedyny serial jaki ma zamiar oglądnąć od do to "Dynastia Tudorów". Jeśli lubisz historyczne klimaty, to polecam (obejrzałam pierwsze 5 odcinków, a za resztę ciężko mi się zabrać, ale zmienię to i dokończę, bo serial jest świetny).
OdpowiedzUsuńJa mam tak, że przez pewien czas bardzo chętnie oglądam seriale czy telewizje, ale potem nie mam już zupełnie ochoty na oglądanie czegokolwiek w telewizji.
OdpowiedzUsuńWszystko z tobą dobrze. Ja też od kilku lat nie oglądam seriali - sporadycznie jakiś odcinek :) W wolnym czasie mam w planie obejrzenie "Czystej krwi" :) Zobaczymy czy dam rade dotrwać do końca :)
OdpowiedzUsuńNie bierz tego do siebie ale chyba rzeczywiście jest z toba coś nie tak :) Ja osobiście uwielbiam seriale i nie wiem jak ktokolwiek mógłby ich nie lubić. Sama czekam na kolejne sezony: Słodkich Kłamstewek, Teen Wolf, Gra o tron xD no a Pamiętniki wampirów już nadeszły wraz z październikiem. Nawet nie wiesz jak byłam podekscytowana haha :) Zupełnie nie wiem co takiego cię nuży w serialach. Jak dla mnie są one ekscytujące, a już na pewno nie nudne xD
OdpowiedzUsuńhttp://papierowa-kraina.blogspot.com/
Pewnie brak przyzwyczajenia + niedobrane seriale. Teraz ich cała masa jest (anime zresztą też) - myślę, że jak popróbujesz, to w końcu Cię coś wciągnie.
OdpowiedzUsuńNawet nie TBBT?? No błagam!!
OdpowiedzUsuńJa lubię od czasu do czasu obejrzeć jakiś serial. Nie oglądam wszystkiego "jak leci" tylko mam swoje konkretne, ulubione pozycje. Bardziej w mój gust trafia CSI, Kości czy Teen Wolf niż seriale typu Plotkara czy 90210. Ostatnio koleżanka poleciła mi jeszcze Supernatural, który również mi się spodobał, lecz nie mam na niego czasu ;/
OdpowiedzUsuńOsobiście nie rozumiem ludzi, którzy oglądają wszystkie emitowane seriale. Uważam, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie, odnaleźć swój ulubiony gatunek. Tak samo jest z książkami...
ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com
Sherlock bardzo mi się podobał.
OdpowiedzUsuńObecnie oglądam "Zakazane imperium" i "The Walking Dead". Od niedzieli dołączy do tego grona "Wataha".
Szczerze mówiąc to mi brakuje czasu na seriale i dlatego nie oglądam ich. O przepraszam, czasem dorywczo, tzn., kiedy zorientuję się, że w TV jest „Ranczo” to chętnie siadam na jakieś 20 minut przed ekranem i podziwiam sielankę i spokój.
OdpowiedzUsuńJednak książki bardziej działają na mnie.
Więc nie jesteś zupełnie sama :)
Kiedyś oglądałam How I met you mother. Serial zabawny i się mi spodobał. Potem zabrakło czasu, powstało 7 kolejnych sezonów i już mi się odechciało. A co do PLL, to po prostu mi się znudziło. Strasznie się dłuży i książka, i odcinki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books :)
W sumie te seriale, które wymieniłaś, też mnie nigdy nie zainteresowały. ;) A próbowałam, rzecz jasna, i potem odpadałam po zaledwie kilku odcinkach. Inne za to uwielbiam, np. Breaking Bad. Słyszałaś może o nim? To naprawdę świetna historia - a jak opowiedziana! Mam tu również na myśli pomysłowe ujęcia. :) Jeśli lubisz historyczne, Rzym jest całkiem-całkiem. Jeśli animowane, Avatar: The Last Airbender (najlepsza animacja dziecięca! najbardziej dopracowany, szczegółowy świat i baardzo pogłębione portrety psychologiczne). Twin Peaks, zwłaszcza początek, ma niesamowity klimat (przede wszystkim dzięki niezapomnianej muzyce). The Fall to niezła historia kryminalna (czy też śledcza). A jeśli szukasz wielu bohaterek poważnie traktowanych przez scenarzystów/scenarzystki i nieustannie rozbudowywanych - polecam Orange Is The New Black. :)
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj zobaczyć serial "Supernatural". Mnie on bardzo wkręcił, lecz teraz nie oglądam go ponieważ brak czasu. :(
OdpowiedzUsuń