Na pewno każdy z was ma przyjaciół lub przynajmniej miał. Chcecie z nim spędzać jak najwięcej czasu (na obozie ja z moją przyjaciółką wyglądałyśmy jakby znały się dużo przed nim, a poznałyśmy się w pierwszy dzień <3). Przez wszystkie wakacje byłyście/byliście razem, ale to lato ma być inne. Będziecie rozdzielone/rozdzielni i możecie się kontaktować tylko listami lub przez telefon. W takim samym położeniu były 4 przyjaciółki - Carmen, Tibby, Bridgit i Lena, tylko one miały coś jeszcze.
Miały magiczne dżinsy, które pasowały na każdą.
4 przyjaciółki, jedne spodnie. Mamy cztery główne bohaterki, które kupiły używane spodnie i o dziwo na każdej leżą idealnie. Postanowiły, że każda z nich będzie przez jakiś okres wakacji nosiła dżinsy i będzie przeżywać w nich swoje przygody. Jak pewnie się domyślacie nie wszystko idzie po ich myśli. A gdzie one pojechały?
Carmen spędza te wakacje u ojca, gdzie czeka ją niemiła niespodzianka. Tibby zaczyna w to lato zaczyna pracować w sklepie. Bridgit jedzie na obóz piłkarski, a Lena spędzi ten czas u swoich dziadków w Grecji.
Chyba przeczytałam tę książkę zbyt późno. Pewnie gdybym przeczytała tę książkę jakieś 2-3 lata temu, to pewnie wspominałabym ją milej. Teraz od samej fabuły wymam więcej i muszę przyznać, że "Stowarzyszenie wędrujących dżinsów" trochę mnie rozczarowało. Spodziewałam się czegoś ambitnego, czegoś co zamieszka w moim sercu, a co dostałam? Niezbyt wymagającą powieść o czterech różnych dziewczynach. Po prostu nic mnie w lekturze nie poruszyło, ale muszę przyznać, że pomysł i bohaterki były bardzo dobre, ale wykonanie było gorsze.
Każda persona w tej książce jest inna. Carmen - ma rozwiedzionych rodziców i spędza wakacje u swojego ojca. Myślała, że będą sami, a on nieoczekiwanie zabiera ją do swojej nowej rodziny. Tibby jak jedyna zostaje w mieście i poznaje Bailey, która pomaga jej kręcić film. Niestety jest mały problem, dziewczyna jest chora na białaczkę. Bridgit, która wyjechała na obóz sportowy, bo uwielbia grać w piłkę (same plusy), gdzie poznaje
Podsumowanie: "Stowarzyszenie wędrujących dżinsów" Ann Brashers jest dobrą lekturą, ale nic więcej. Pomysł na fabułę był ciekawy, bohaterki były mądre i miały różne zainteresowania i wykonanie było znośne, ale czegoś mi tutaj zabrakło. Czegoś co by mnie porwało i nie mogłabym przestać czytać. Czasami moje myśli odpływały i łapałam się na tym, że zamiast skupić się na treści zastanawiałam się co będę czytać potem. A czy chcę poznać kolejne części 4 przyjaciółek? Oczywiście! Nie mogę się doczekać kiedy przeczytam 2 lekturę z tej serii.
Stowarzyszenie wędrujących dżinsów (Stowarzyszenie wędrujących dżinsów#1), Ann Brashers, Wydawnictwo Egmont, str. 263, 2002.
Ocena: 4/6
Seria "Stowarzyszenie wędrujących dżinsów": Stowarzyszenie wędrujących dżinsów | Stowarzyszenie wędrujących dżinsów - rok później | Stowarzyszenie wędrujących dżinsów - trzecie lato | Stowarzyszenie wędrujących dżinsów - ostatnie lato
Czytałam tę serię w podstawówce, potem nawet wymieniałam się dżinsami z przyjaciółką, tak nam się spodobał ten pomysł. ;) Ale, niestety, spodnie nie były magiczne i kiedy przytyłam, przestałam się w nie mieścić (choć wspomniana przyjaciółka dalej je nosi, wcale nie urosła). ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak oglądałam kiedyś oglądałam film nie wiedząc że pierwotnym wzorem jest książka. Fajnie byłoby sięgnąć po nią, lecz sama czuję że trochę jestem już za stara na takie książki. :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ale teraz stwierdziłam, że już wyrosłam z tego typu opowieści.
OdpowiedzUsuńZnam tę historię tylko z filmów. Ekranizacja jest ciekawa, idealna na jesienny wieczór;)
OdpowiedzUsuńJakoś do książki mnie nie ciągnie.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie pokolenie-zaczytanych.blogspot.com
Nie odnalazłabym w tej książce nic interesującego, ale powiem Ci, że mam taką samą sówkę ;) Druga jest zielona ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę dawno temu. Nigdy nie mogłam znaleźć 4 części i jakoś o niej zapomniałam.
OdpowiedzUsuńJak to było szalenie dawno kiedy ja czytałam tę serię! O matko, jaka ja stara już jestem!
OdpowiedzUsuńJak narazie przeczytałam pierwszą część serii, jakoś nie mam czasu na kolejne, może kiedyś znajdę :)
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na Twoją recenzję kolejnych części :D
serdecznie pozdrawiam, zwariowana książkoholiczka
Stowarzyszenie czytałam w dzieciństwie i uwielbiam do dziś. Może faktycznie przeczytałaś tę książkę trochę za późno :)
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć, jak bym ją teraz oceniła, ale kiedy czytałam tę serię w piątej- szóstej klasie to na prawdę bardzo mi się podobała ^^
OdpowiedzUsuńPamiętam, że swego czasu przeczytałam bodajże dwie części "Stowarzyszenia Wędrujących Dżinsów" - podobały mi się, ale w zasadzie nie wiem dlaczego nie sięgnęłam po resztę...
OdpowiedzUsuń