Pomimo tego, że jestem nastolatką to często książki przeznaczone dla mojej grupy wiekowej wydają mi się bardzo nierealistyczne. Obecne są wielokąty miłosne, które w prawdziwym życiu zdarzają się bardzo rzadko. Dlatego bardzo sceptycznie podchodzę do książek tego typu. I o dziwo "Przekroczyć granice" okazało się inne, niż inne pozycje YA. Tylko okładka jest lekko sztampowa, ale taka jest też oryginalna, więc co zrobisz? Kiedy zobaczyłam powieść w zapowiedziach od razu wiedziałam, że będę musiała ją mieć. I wiecie co? Było lepiej, niż się spodziewałam.
Główną bohaterką "Przekroczyć granice" Katy McGurry jest Echo, która krótko mówiąc jest po przejściach, ale jest problem. Jednak jest jeden problem. Nic nie pamięta z Tamtej nocy. Jedynymi pamiątkami są blizny i koszmary nocne. Wtedy poznaje Noah, chłopaka który jest przerzucany z jednej rodziny zastępczej do drugiej. Zostaje oddzielonych od swych braci, których za wszelką cenę chce odzyskać.
Jak już wcześniej wspomniałam, naszą główną bohaterką jest Echo. Dziewczyna jest inteligenta, piękna i udziela korepetycji Noah. Chce również naprawić samochód swojego brata, który zginął na wojnie. Kiedyś miała perfekcyjne życie, a wszystko się posypało. Chłopak po stracie rodziców zbacza na złą drogę - przygody na jedną noc, narkotyki i wagary. Jednak postanawia się zmienić. Zrobi wszystko, aby odzyskać braci.
Wiecie czego się bałam? Że wątek miłosny będzie tak beznadziejny, że aż żal będzie czytać. I wiecie co? Katie McGurry napisała naprawdę ciekawą historię miłosną, która bardzo przypadła mi do gustu. Z wielką chęcią czytałam o perypetiach Noah i Echo. Na szczęście nie było trójkąta miłosnego, którego bardzo się obawiałam. Szkoda, że tak dużo autorów pisze o wielokątach miłosnych, a wiele pisarzy udowadnia, że są one całkowicie zbędne.
Styl autorki był bardzo lekki co sprawiło, że książka jest idealna na wakacje. Historia się nie dłuży. Kiedy będziecie mieli jakiś ciężki okres w szkole, kiedy nie będziecie mieli zbytnio czasu pochłaniać pozycje, to polecam "Przekroczyć granice". Nie było to jakieś arcydzieło, nie trafi do moich ulubionych lektur, ale na pewno będę miło ją wspominać. Czasem są takie powieści, które są bardzo dobre, ale trochę im brakuje do tych najlepszych.
Podsumowanie: Naprawdę nie sądziłam, że ta książka tak bardzo mi się spodoba. "Przekroczyć granice" było idealną lekturą na wakacje. Jest to typowa pozycja na wakacje i mam wrażenie, że jest to bardziej babska powieść. Lekkie pióro autorki, naprawdę fajna historia i świetnie wykreowani bohaterowie to sprawia, że z przyjemnością przeczytam kolejną część (mam nadzieję, że w Polsce wyjdą w miarę szybko). Czy polecam? I to jak!
Moja ocena: 5/6
Przekroczyć granicę (Pushing the limits#1), Katie McGurry, Wydawnictwo MUZA, 496 str., 2016.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza.
Seria "Pushing the limits":
Przekroczyć granice | Crossing the line (1.5) | Dare you to | Crash into you | Tak me on
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku! Proszę przestrzegaj tych oto zasad:
1. Obraźliwe komentarze będą usuwane.
2. Za każdym nie pisz swojego adresu bloga.
3. Jak wyłapiesz jakiś błąd w tekście, napisz.
4. Anonimie podpisz się!
Pozdrawiam i zapraszam ponownie,
Zuzia