Tytuł: W pierścieniu ognia
Premiera: 22.11.2013
Czas trwania: 2 godz. 26 min.
Główne role:
Jennifer Lawrence - Katniss Everdeen
Josh Hutcherson - Peeta Mellark
Liam Hemsworth - Gale Hawthorne
Woody Harrelson - Haymitch Abernathy
Elizabeth Banks - Effie Trinket
Lenny Kravitz - Cinna
Ocena: 6/6
No wreszcie wyszła ekranizacja na którą długo czekałam i nie mogłam usiedzieć w miejscu, kilka godzin przed seansem. A jak on wypadł?
Pierwsza część Igrzysk śmierci odniosła wielki sukces na ekranie jak i w wersji papierowej. Zysk był ogromny, bo kilka milionów dolarów, a aktorzy weszli po schodkach na najwyższy szczebel sławy. Posypały się nagrody dla aktorów (pamiętacie jak Jennifer Lawrence odbierała nagrodę i wchodząc na scenę przewróciła się?, choć nie za ten film). Teraz członkowie tej produkcji w filmów, w których grają robią prawdziwą furorę, nawet jak nie grają pierwszoplanowej roli.
Nie powiem nic o fabule, bo tego się dowiecie z recenzji książki. Chciałam, żeby jak najlepiej odwzorowali powieść, ale i tak niektórych rzeczy zabrakło. Na przykład narracji pierwszoosobowej. Żeby poczuć, co myślała o całej sytuacji trzeba przeczytać lekturę. Znając życie 3/4 osób na sali nawet nie tknęło pierwowzoru.
No to gra aktorska. Jennifer Lawrence jak zawsze spisała się na medal i nie mam uwag co do niej. Nie wyobrażam sobie innej bohaterki na jej miejscu. Patrząc na jej czyny, emocje widać jak bardzo jej zależy i było to bardzo realistyczne. Powiem to, ona wczuła się w rolę, była jedną osobą z Katniss, takie 2 w 1. Jedyny minus tej aktorki, jest to że jest wyższa od Peety. Widziałam, że w filmie próbowali to ukryć i najczęściej im się to udawało, no ale czasem było to po prostu widać.
A teraz mój kochany Finnick. Ja cię po prostu kocham chłopcze i musisz o tym wiedzieć! Kiedy dowiedziałam się kto ma grać moją miłość...nieco się zdziwiłam, ale dałam aktorowi szansę i słusznie. Sam Clafin był świetnie dobranym aktorem i ta scena z kotką z cukru. Wyobraźcie sobie, że do roli Odaira, był brany pod uwagę Robert Pattinson (Edward ze Zmierzchu) jak i różne postacie z Disney Channel. No naprawdę? Edward jako Finnick?
Muzyka, po prostu...przepięknie wczuwa się w klimat. Często nie było słychać, że w ogóle ktoś śpiewa. Przepiękna... i widziałam, niektórzy znali teksty ^^. Wspaniale wpływa na widza i oby tak dalej.
Podsumowanie: Film, był przecudowny. Musicie się wybrać do kina, jeśli chcecie poczuć te emocje wpływające na widzów. Dobrze nakręcony film, charakteryzacje były wspaniałe (no może oprócz sukni ślubnej). Musicie to obejrzeć, jest lepszy od 1 części! Kupuję ten film na płycie i niecierpliwe będę czekać na kolejną film.
No wreszcie wyszła ekranizacja na którą długo czekałam i nie mogłam usiedzieć w miejscu, kilka godzin przed seansem. A jak on wypadł?
Pierwsza część Igrzysk śmierci odniosła wielki sukces na ekranie jak i w wersji papierowej. Zysk był ogromny, bo kilka milionów dolarów, a aktorzy weszli po schodkach na najwyższy szczebel sławy. Posypały się nagrody dla aktorów (pamiętacie jak Jennifer Lawrence odbierała nagrodę i wchodząc na scenę przewróciła się?, choć nie za ten film). Teraz członkowie tej produkcji w filmów, w których grają robią prawdziwą furorę, nawet jak nie grają pierwszoplanowej roli.
Nie powiem nic o fabule, bo tego się dowiecie z recenzji książki. Chciałam, żeby jak najlepiej odwzorowali powieść, ale i tak niektórych rzeczy zabrakło. Na przykład narracji pierwszoosobowej. Żeby poczuć, co myślała o całej sytuacji trzeba przeczytać lekturę. Znając życie 3/4 osób na sali nawet nie tknęło pierwowzoru.
No to gra aktorska. Jennifer Lawrence jak zawsze spisała się na medal i nie mam uwag co do niej. Nie wyobrażam sobie innej bohaterki na jej miejscu. Patrząc na jej czyny, emocje widać jak bardzo jej zależy i było to bardzo realistyczne. Powiem to, ona wczuła się w rolę, była jedną osobą z Katniss, takie 2 w 1. Jedyny minus tej aktorki, jest to że jest wyższa od Peety. Widziałam, że w filmie próbowali to ukryć i najczęściej im się to udawało, no ale czasem było to po prostu widać.
A teraz mój kochany Finnick. Ja cię po prostu kocham chłopcze i musisz o tym wiedzieć! Kiedy dowiedziałam się kto ma grać moją miłość...nieco się zdziwiłam, ale dałam aktorowi szansę i słusznie. Sam Clafin był świetnie dobranym aktorem i ta scena z kotką z cukru. Wyobraźcie sobie, że do roli Odaira, był brany pod uwagę Robert Pattinson (Edward ze Zmierzchu) jak i różne postacie z Disney Channel. No naprawdę? Edward jako Finnick?
Muzyka, po prostu...przepięknie wczuwa się w klimat. Często nie było słychać, że w ogóle ktoś śpiewa. Przepiękna... i widziałam, niektórzy znali teksty ^^. Wspaniale wpływa na widza i oby tak dalej.
Podsumowanie: Film, był przecudowny. Musicie się wybrać do kina, jeśli chcecie poczuć te emocje wpływające na widzów. Dobrze nakręcony film, charakteryzacje były wspaniałe (no może oprócz sukni ślubnej). Musicie to obejrzeć, jest lepszy od 1 części! Kupuję ten film na płycie i niecierpliwe będę czekać na kolejną film.
Niestety, ani nie czytałam książek, ani nie widziałam filmów. Mam zamiar niebawem to zmienić :)
OdpowiedzUsuńTak się cieszę, że film jest dobry! Ksiązka jest przecież taka świetna *o* Nie mogę się doczekać, aż zobaczę ekranizację w kinie. Pozdrawiam, Avenix
OdpowiedzUsuńMi również się bardzo spodobał :)
OdpowiedzUsuńWszędzie Igrzyska:D też mam zamiar przeczytać, ale to jak trochę blogosfera ucichnie:D
OdpowiedzUsuńByłam w kinie w piątek i bardzo mi się film podobał. :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam i jestem oczarowana! Zdecydowanie lepsza część od pierwszej! Oby i 3 wyszła tak wspaniale.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie byłam, bo u mnie w mieście na premierę czeka się co najmniej 2 tygodnie.. Ale już nie mogę się doczekać ;)!
OdpowiedzUsuńFilm jest po prostu cudowny. Również chciałabym go mieć na dvd :) a w odtwórcy Finnicka po prostu się zakochałam <3 i nie mogę się już doczekać kolejnej części filmu! :)
OdpowiedzUsuńja już mam to w planach;) nawet chciałam iść na maraton ale czasu brak;(
OdpowiedzUsuńNowy plan na przyszłość związany z tym filmem ;>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Anath