
Tytuł: Mój Adam
Autor: Ewa Nowak
Ilość stron: 320
Kategoria: literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Moja ocena: 3/6
Ah! Te nasze nastoletnie humory. Czasem trudno z nami przetrwać :D. Popełniamy masę błędów z których powinnyśmy wyciągnąć wnioski, a tego nie robimy. Cóż jesteśmy leniwi, opętani przez erę komputerów/gier czy komórek. Ja naprawdę nas takich lubię i nie chciałabym nic zmieniać. Czy naprawdę jesteśmy dziećmi komputerów w wieku XXI? Nie widać jak się rozwijamy, lubimy, kłócimy i to kiedyś my przejmiemy władzę! przecież każdy napotkał trudności, to dlaczego zawsze wszystko jest zwalane na nas?
Twórczość Ewy Nowak jest znana każdemu nastolatkowi, który czyta. jest to taka Jeżycjada tylko, że dzisiejsza. Autorka przedstawia, bardzo realnie nasze problemy i jak je rozwiązać. Uczymy się na cudzych błędach, żebyśmy nie popełnili takich samych! Znałam tę autorkę głównie z powieści, a tu zaskoczenie! Mamy opowiadania! Czy przypadł mi ten pomysł do gustu?
Trudno określić, gdzie się dzieje akcja wszystkich krótkich powiastek. Wszystkie inne książki, które czytałam Pani Nowak, działy się w Warszawie lub bohaterzy pochodzili z Wa-wy. Wiemy, że Mój Adam Ewy Nowak dzieje się w wieku XXI, w dużym mieście. W jednym rozdziale dziewczynka mówi o metrze, a jedyne metro w Polsce jest w... stolicy Polski.
Nie ma tutaj jakiejś głównej historii. Mogę powiedzieć, że każda z nich mogła się trafić komuś z was. Są one bardzo realistycznie przedstawione, jakbym sama ich dotyczyła i czasem musiałam przerywać lekturę, bo to był wielki wstrząs psychiczny. Może dlatego lektura zajęła mi trochę więcej czasu, niż inne. Trzeba do niektórych historii dorosnąć i trochę dojrzalszych czytelników. Każda z powieści ma innych bohaterów, inne zachowania. Czasem przewijały mi się przed oczami imiona innych bohaterów serii Miętowej. A moją ulubioną historią? Chyba ta, która najbardziej mnie dotyczy, czyli o Beacie i Norbercie. Byli trochę starsi ode mnie. Dziewczyna dostała propozycję chodzenia z obywatelem wymienionym powyżej. Nie wiedziała jak mu odmówić! Historia, skończyłam się mądrymi słowami matki dziewczynki. Jakimi? Nie mogę wam powiedzieć, ale
Ewa Nowak to autorka, pedagog terapeuta, publicysta. Urodziła się 1966, w Warszawie. Ukończyła Akademię Pedagogiki Specjalnej im.Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Współpracuje z pismami "Victor Junior", "Victor Gimnazjalista", "Cogito", "Sens", "Trzynastka". W 2002 wydała swoją debiutancką powieść "Wszystko tylko nie mięta" (recenzja). Dzisiaj na rynku jest dostępnych już niemal 30 tytułów.
Nigdy wam tego nie mówiłam, ale nie lubię opowiadań. Moim zdaniem są zbyt krótkie i nie mogę się zżyć z bohaterami. Gdyby nie forma książki, bardzo szybko bym ja przeczytała i szybciej pojawiła się recenzja. To był jedyny minus tej pozycji. Na początku coś złego, a teraz zachwyty! Może tylko dopowiem, że po tej książce, a raczej po autorce spodziewałam się czegoś innego. Trochę się na niej zawiodłam. Nawet w niektórych historyjkach, nie znałam imienia głównego bohatera, ale po kolei.
Przyjrzyjmy się bohaterom. W każdej historii jest inny, choć często pojawiały się te same imiona. Często się mi oni mylili i musiałam wracać, żeby przypomnieć sobie o kogo chodzi. Tak jak w innych książkach Pani Ewy zachwalałam jak ona kreuje postacie, to tutaj jej nie najlepiej wyszły. Myślę, ze autorka bardziej skupiła się na emocjach, które płyną z bohaterów, niż z samej charakterystyki ich. Przez to, że co chwila się zmieniali, nie zżyłam się z żadnym, co mnie bardzo zdziwiło.
Jedziemy dalej ;). Okładka. Kiedyś Egmont publikował takie z charakterem i klimatem. Dlaczego zmieniają je? Nie wiem. Ta jest trochę chaotyczna, ale plus za to serce płaczące (dopiero teraz je zauważyłam). Wolałam, kiedy były tamte szaty graficzne, ale na nie nic nie poradzę!
To może przejdę do pozytywów, bo ta książka nie była aż taka zła! Problemy były wyjawione w bardzo realistyczny sposób, że aż czasem musiałam przerwać lekturę. Naprawdę wielki plus za to i chciałabym pogratulować autorce, tejże lektury, że umie odwzorować takie emocje. Większość z tych historii była smutna i często chciało mi się płakać. Te nasze nastroje przelane na papier - coś cudownego. Oby tak dalej! Wiecie tylko czego mi zabrakło. Mądrych cytatów. Nie mogłam żadnego znaleźć, a wiecie jak się ma takie mądre słowa przed sobą od razu się lepiej czyta.
Co było naprawdę dziwne jest to, że wszystkie felietony było o miłości. Czy naprawdę, my nastolatkowie jesteśmy aż tacy nudni? My mamy tyle problemów, a Pani Nowak się skupiła na jednym aspekcie, choć była to różna miłość! Miłość do kogoś, a potem przejrzałeś tę osobę na oczy, miłość do osoby, która zakochuje się w kimś innym. Gratuluję pomysły, ale trochę się stało to nudne i kiedy czytałam często zaczęły mi się oczy kleić. W ogóle nie było zwrotów akcji i Mój Adam był często przewidywalny. Jednak zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie opowieść Błażeja i Karoliny.
Podsumowanie: Nie zawiodłam się na książce, tylko na samej autorce. Było dość dużo niedociągnięć, co obniżało całokształt książki. Nie chcę was zniechęcić, bo oczywiście każdy może odebrać te lekturę inaczej, ale chce was tylko ostrzec, ze to w ogóle inna Ewa Nowak. Wolałam tamtą odsłonę autorki i proszę niech Pani wróci do tamtego stylu pisania. Naprawdę dobre były emocje w tej książce i na pewno czasem mogą was wcisnąć w fotel! A komu mogę ją polecić? Ja jako wierna fanka tejże pisarki polecam ją wszystkim czytelnikom obyczajówek i serii Miętowej, ale możecie się rozczarować! Przyzwyczaiła nas do czegoś innego Pani Nowak.
seria Miętowa:
Wszystko, tylko nie mięta | Diupa | Krzywe 10 | Lawenda w chodakach | Drugi | Michał Jakiśtam | Ogon Kici | Kiedyś na pewno | Rezerwat niebieskich ptaków | Bardzo biała wrona | Niewzruszenie | Dane wrażliwe Drzazga | Mój Adam
Wyzwania: 52 książki 2013 | Polacy, nie gęsi | Czytamy powieści obyczajowe!\
Za poznanie nowej Ewy Nowak serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont!